Przedsiębiorcy mogą protestować przeciwko niezgodnemu z prawem wyborowi trybu zamówienia - orzekli arbitrzy w precedensowym wyroku.
To pierwsza sprawa, w której wykonawca zdecydował się podważyć zastosowany przez zamawiającego tryb udzielenia zamówienia. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chciało z wolnej ręki zlecić serwis pogwarancyjny specjalnego komputera z/800, wykorzystywanego m.in. do obsługi paszportów biometrycznych. Produkuje go IBM i resort uznał, że tylko ta firma może go serwisować.
Konsorcjum złożone z trzech firm zakwestionowało wybór tegotrybu. Arbitrzy rozstrzygający spór musieli przede wszystkim zdecydować, czy przedsiębiorcom w ogóle przysługuje prawo do składania protestu. Art. 180 ust. 1 prawa zamówień publicznych mówi bowiem o protestach wobec "czynności podjętych przez zamawiającego wtoku postępowania". Tymczasem wybór trybu odbywa się jeszcze przed jego wszczęciem.
Reprezentujący konsorcjum Włodzimierz Dzierżanowski odwołał się doprawa unijnego.
- Dyrektywa odwoławcza każe krajom członkowskim zapewnić środki odwoławcze od wszystkich decyzji zamawiającego, w tym również od wyboru trybu. Skoro nasze krajowe przepisy nie są jednoznaczne, to należy stosować wykładnię prowspólnotową, rozszerzającą -przekonywał. Arbitrzy zgodzili się z tą argumentacją i otworzyli rozprawę. MSWiA przekonywało, że tylko IBM jest w stanie zapewnić serwis specjalnego komputera, gdyż do tej firmy należą prawa autorskie. A bez nich nie można aktualizować i modyfikować mikrokodów maszynowych. Konsorcjum odpowiadało, że do tej usługi wystarczy tak naprawdę licencja, a tę zamawiający nabył wraz z kupnem komputera.
Skład orzekający uznał, że nie było podstaw do trybu zamówienia z wolnej ręki.
- Nie wystarczy samo przekonanie zamawiającego, że tylko proponowany wykonawca ze względu na szczególne zaufanie, doświadczenie czy możliwości organizacyjne jest w stanie wykonać zamówienie. To specyficzne cechy techniczne muszą decydować, że on jeden jest zdolny do wykonania przedmiotu zamówienia -powiedziała przewodnicząca Maria Orlik, uznawszy, że nie zachodziła przesłanka z art. 67 ust. 1 pkt 1a pzp. Jej zdaniem ochrona praw autorskich również nie uzasadniała trybu z wolnej ręki. Tym bardziej że wcześniej serwis zapewniał nie producent komputera, tylko firma, która go sprzedała.
Sławomir Wikariak
Rzeczpospolita z 18.12.2006
Ps. Gdyby ktoś potrzebował sygnaturke to służe - 0-2897/06
