weryfikacja parametrów technicznych

Protesty, odwołania, skargi do sądu. Wszelkie tematy związane ze środkami ochrony prawnej w zamówieniach publicznych.
otello
Posty: 1
Rejestracja: 26 cze 2010, 14:10

Post autor: otello » 26 cze 2010, 14:29

Witam wszystkich
Problem jest następujący. Zamawiający ogłosił wyniki przetargu. Firma która wygrała postępowanie wprowadziła w błąd zamawiającego podając nieprawdziwe parametry techniczne przedmiotu zamówienia. Czy swietle nowych zasad mamy prawo skontrolować parametry techniczne (np po dostawie) ? Zaznaczam że parametry techniczne w ofercie są zgodne z SIWZ lecz nie zgodne z prawdą i że można je w bardzo prosty sposób sprawdzić i podważyć.

Janusz
Posty: 6563
Rejestracja: 11 lut 2008, 21:32

Post autor: Janusz » 26 cze 2010, 18:20

Jeżeli jesteście pewni swego macie możliwość poinformowania Zamawiającego o niezgodnych parametrach technicznych, sami natomiast kontrolować nie możecie bo na jakiej podstawie?
"Fałszywe oświadczenia

Jak nietrudno zauważyć, problem wykracza już poza ramy samej Pzp. Nie oznacza to jednak, że przepisy te nie mają już zastosowania. Udowodnienie wykonawcy, który "wymęcza" realizację zamówienia, że nie spełnił wymagań dotyczących posiadanych umiejętności i zasobów, pociągnąć może bardzo poważne skutki. Chodzi tutaj nie tylko o sankcje z tytułu uoznk, ale również o składanie fałszywych oświadczeń. Wszystko to powoduje, że może mieć zastosowanie dyspozycja zawarta w art. 146 ust. 6 Pzp, która mówi, że jeśli doszło do naruszenia przepisów określonych w ustawie i miało to wpływ na wynik postępowania, to umowa jest nieważna. Pomimo że trudno jednoznacznie przesądzić o nieważności umowy, na co wskazuje między innymi komentarz UZP do ustawy Prawo zamówień publicznych (red. T. Czajkowski, Warszawa 2007, s. 426-427), to jednak mamy do czynienia z bardzo stresującą sytuacją. Warto też w tym miejscu nadmienić, że za składanie fałszywych oświadczeń grożą poważne konsekwencje mające swoje podstawy w art. 233 kodeksu karnego. Czyn taki obciążony jest karą pozbawienia wolności do lat trzech. Ważne jest również to, że skutek takiego czynu nie decyduje o odpowiedzialności karnej, a może tylko wpłynąć na wymiar kary (A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk,
W. Wróbel, A. Zoll, "Kodeks karny. Część szczególna". Tom II. Komentarz do art. 117-277 kk, Zakamycze, 2006, wyd. II). A zatem, nawet jeśli wykonawca złoży fałszywe oświadczenie, że w świetle art. 22 Pzp posiada zdolność do wykonania zamówienia, a jego oferta nie będzie wybrana, to i tak popełnia przestępstwo. Dlatego też należy przyjąć, że zamawiający tylko w ostateczności będzie analizował faktyczną zdolność wykonawcy do wykonania zamówienia. Trudno przecież podejrzewać kogoś o taką lekkomyślność i popełnianie poważnego przestępstwa w okolicznościach ubiegania się o zamówienie publiczne. Przecież i tak w przypadku niezrealizowania zamówienia z powodu braku spełnienia wymagań całą odpowiedzialność ponosi wykonawca.

Ponadto, niekiedy udowodnienie zaistnienia takiego przestępstwa przed zidentyfikowaniem problemu w trakcie realizacji może być bardzo trudne. Przykładem jest okoliczność związana z posiadaniem odpowiedniego potencjału technicznego. Wymóg dysponowania, a nie posiadania zasobów technicznych rodzi sytuację problemową z oceną rzeczywistej zdolności do wykonania zadania.

Rozważmy następującą sytuację: wykonawca ubiegający się o zamówienie podpisuje (albo i nie) umowę najmu specjalistycznego sprzętu i składa ofertę. Wygrywa przetarg, a w trakcie jego realizacji okazuje się, że zamówienie wykonywane jest w oparciu o bazę sprzętową, która nie spełnia wymagań określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Prace "jakoś" postępują i jeżeli nic się nadzwyczajnego nie wydarzy, to wymagany sprzęt nie będzie w ogóle konieczny. Półśrodkami też się da zrealizować zadanie, ale za to jakim niskim nakładem kosztów? Dobrze jeszcze, jeżeli wykonawca rzeczywiście zabezpieczył sobie możliwość wynajęcia potrzebnego sprzętu, którego konieczność użycia uwarunkowana była przebiegiem prac. Jednak jeżeli wykonawca z premedytacją założył, że sprzętu nie użyje, bo w jego ocenie zamawiający nadmiernie przesadził z wymaganiami, to w gruncie rzeczy nie spełnił wymagań stawianych wykonawcom, składając jednocześnie fałszywe oświadczenie o spełnieniu warunków uprawniających do udziału w postępowaniu. Z kolei zamawiający, patrząc na przebieg realizacji zamówienia, świadomie bądź też nie nie wnosi żadnych uwag. W końcu nic się strasznego nie dzieje, a że zamówienie realizowane jest mało profesjonalnie, to cóż, niech się wykonawca męczy, skoro podpisał umowę."

ODPOWIEDZ