: 02 paź 2012, 16:02
Moja firma jest producentem specjalistycznego sprzętu medycznego. Poprzez przetargi większość tego sprzętu trafia do szpitali. Z takimi szpitalami zawierana jest umowa, w której Zamawiający zamieszcza sobie listę życzeń a raczej żądań.
Umowa jest zawsze tak skonstruowana przez Zamawiającego, aby maksymalnie zabezpieczyć swoje interesy. Czytając taki dokument odnosi się wrażenie, że jest to wyrok na Wykonawcę. Wykonawca ponosi pełną odpowiedzialność za dostarczony towar, za terminy dostaw np. 3 dni robocze, nie może zmienić ustawowo wprowadzonej stawki vat, wprowadza terminy płatności za dostawy sprzeczne z ustawą o rachunkowości itp itp. Z drugiej strony zastrzega sobie klauzulę w której nie jest w niczym zobligowany do realizacji zamówienia z uwagi na ważny interes społeczny. Kuriozum najkrócej można powiedzieć. Wykonawca lokuje swój kapitał aby zapewnić i dochować warunki w zawartej umowie, po czym dowiaduje się że Zamawiający zrezygnował z zamówienia. Zamawiającego nie interesuje, że firma posiada pełne magazyny towaru z krótkim terminem ważności, którego prawdopodobnie nikt już nie kupi. W pojętym interesie społecznym firma taka musi upaść z winy urzędnika, który z brak odpowiedzialności za to co robi. Kochani, co z tym zrobić?. Odpowiedź wydaje się prosta. Nic nie robić zamknąć firmę zwolnić ludzi iść na garnuszek budżetu i to wszystko w imię ważnych interesów publicznych. Nie jest to sporadyczny przypadek, problem narasta. Czy ktoś ma sposób, aby takie praktyki, ukrócić i postawić takich urzędników do odpowiedzialności, właśnie z powodu ważnych interesów społecznych.
Pozdrawiam
Kazimierz22
Umowa jest zawsze tak skonstruowana przez Zamawiającego, aby maksymalnie zabezpieczyć swoje interesy. Czytając taki dokument odnosi się wrażenie, że jest to wyrok na Wykonawcę. Wykonawca ponosi pełną odpowiedzialność za dostarczony towar, za terminy dostaw np. 3 dni robocze, nie może zmienić ustawowo wprowadzonej stawki vat, wprowadza terminy płatności za dostawy sprzeczne z ustawą o rachunkowości itp itp. Z drugiej strony zastrzega sobie klauzulę w której nie jest w niczym zobligowany do realizacji zamówienia z uwagi na ważny interes społeczny. Kuriozum najkrócej można powiedzieć. Wykonawca lokuje swój kapitał aby zapewnić i dochować warunki w zawartej umowie, po czym dowiaduje się że Zamawiający zrezygnował z zamówienia. Zamawiającego nie interesuje, że firma posiada pełne magazyny towaru z krótkim terminem ważności, którego prawdopodobnie nikt już nie kupi. W pojętym interesie społecznym firma taka musi upaść z winy urzędnika, który z brak odpowiedzialności za to co robi. Kochani, co z tym zrobić?. Odpowiedź wydaje się prosta. Nic nie robić zamknąć firmę zwolnić ludzi iść na garnuszek budżetu i to wszystko w imię ważnych interesów publicznych. Nie jest to sporadyczny przypadek, problem narasta. Czy ktoś ma sposób, aby takie praktyki, ukrócić i postawić takich urzędników do odpowiedzialności, właśnie z powodu ważnych interesów społecznych.
Pozdrawiam
Kazimierz22