Strona 1 z 1

: 12 sty 2007, 11:35
autor: Marko
Porozmawiajmy o instytucji przystąpienia do protestu ;)
Przepis przytoczony w tytule jest z pozoru jasny, klarowny i w ogóle tylko westchnąć nad jego przejrzystością ;) Jednakże diabeł tkwi w szczegółach.
Do czego zmierzam - otóż: w przypadku protestu na ogłoszenie (lub SIWZ w PN) ma zastosowanie przepis art.181.4.2 czyli termin określony w 180.3.
No niby ok ale przejdźmy do przykładu.
Wszczynam postępowanie w PN . Żaden z wykonawców sie nie ujawnił - widocznie wszyscy pobrali SIWZ z netu i są szczęśliwi, że żadnych przekrętów tam nie zamieściłem ;) - ale 7 dnia wpływa do mnie protest na SIWZ. Będąc porządnym zamawiającym zamieszczam info na www i wzywam do przystąpienia. Protest mam zamiar uwzględnić. Pozostałym wykonawcom zostaje kilka godzin żeby przystąpić do protestu bo przecież 181.4.1 tu nie ma zastosowania. Ilu więc zdąży? ;)
Czyż nie piękny sposób na ustawienie przetargu?
A miało być tak pięknie...

: 12 sty 2007, 11:58
autor: PiotrW
To prawda. Może się zdarzyć sytuacja, że na przystąpienie do protestu wykonawca będzie miał kilka godzin lub jeszcze mniej (pod warunkiem, że na bieżąco sprawdza czy w internecie pojawiła się informacja o proteście) Zauważ też, że jeśli protest wpłynie późno, pod koniec roboczego dnia pracy albo nawet wieczorem ostatniego dnia to zamawiający może zwyczajnie nie zdążyć zamieścić informacji o proteście na www mimo najszczerszych chęci. A więc zgodnie z ustawą przystąpienie do protestu będzie uniemożliwione.

Tym niemniej uważam, że wykonawcy nie powinni czuć się zbyt pokrzywdzeni niemożnością przystąpienia do protestu lub bardzo krótkim czasem na to. Przecież każdy z nich w tym samym 7-dniowym, lub 14-dniowym terminie ma możliwość przeczytania SIWZ i zadecydowania czy chce protestować. Jeżeli ma ktoś zarzuty wobec SIWZ to ma czas na swój protest, jeśli nie zrobi tego to znaczy, że nie chce protestować więc w domyśle przyjmuję , że nie chce przystąpić do protestu po stronie protestującego. Inna sprawa gdyby chciał przystąpić po stronie zamawiającego i wraz z nim bronić dotychczasowych zapisów SIWZ, tu rzeczywiście może nie zdążyć. Jeżeli jednak zamawiający uzna protest i zmieni SIWZ lub unieważni postępowanie to taki wykonawca przecież może wnieść swój protest na taką czynność a więc nie pozostanie bez prawa wyrażenia swojego zdania na SIWZ i na postępowanie. Ja to tak widzę, chociaż w swojej praktyce miałem tylko przystąpienia po otwarciu ofert. Tu sprawa jest jasna. Wykonawcy mają trzy dni na przystąpienie i to od dnia otrzymania wezwania.

W jaki sposób Twoim zdaniem można ustawić przetarg posługując się „późnym” protestem?

: 12 sty 2007, 12:07
autor: Marko
PiotrW;816 pisze:Jeżeli jednak zamawiający uzna protest i zmieni SIWZ lub unieważni postępowanie to taki wykonawca przecież może wnieść swój protest na taką czynność a więc nie pozostanie bez prawa wyrażenia swojego zdania na SIWZ i na postępowanie.
A spójrzmy w związku z tym na art. 181.6. Mam wrażenie (może mylne), że protest o którym piszesz podlega odrzuceniu na podst. 180.7. ...

: 12 sty 2007, 12:48
autor: PiotrW
Teoretycznie tak. Popatrzmy jednak jeszcze raz na nasz przykład. Protest na SIWZ wpływa ostatniego dnia w późnych godzinach i zamawiający nie zdążył umieścić informacji na www o proteście. Robi to dopiero następnego dnia (nie wiadomo po co, bo i tak już po terminie) albo nie robi wcale (czyli łamie przepis artykułu181.3). Następnie uznaje protest i zmienia SIWZ albo unieważnia postępowanie. Moim zdaniem wykonawcy, któremu uniemożliwiono przystąpienie do protestu będzie przysługiwało prawo do protestu co najmniej na to uniemożliwienie czynności, a w związku z tym na rozstrzygnięcie zamawiającego, który został postawiony w trudnej sytuacji przez wykonawcę. Inn sprawa kiedy zamawiający zdąży jednak zamieścić informację o proteście, ale na tyle późno, że wykonawca nie zdąży przystąpić. Tu może być trudniej udowodnić że został pokrzywdzony. W sumie to potrzebny byłby jakiś precedens dotyczący tego przypadku. Jeśli protest oddalą i może odwołanie też to pozostaje skarga do sądu, który jak uważam powinien przychylić się do racji wykonawcy. Przyznaję jednak, że sprawa może być trudna, bo rzeczywiście 181.6 utrudnia zachowanie w skrajnych [przypadkach uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców.

: 12 sty 2007, 13:03
autor: PiotrW
W grę wchodzi jeszcze inna ochrona interesów wykonawcy, który nie przystąpił do protestu. Zamawiający rozstrzygnął protest po myśli protestującego, ale nie po myśli innego wykonawcy, który nie przystąpił do protestu z jakiego powodu. Ten wykonawca powinien czym prędzej protestować na rozstrzygnięcie protestu póki nie uprawomocni się ono. Może to przejdzie i przekona zamawiającego.

: 12 sty 2007, 13:09
autor: Marko
PiotrW;819 pisze:Zamawiający rozstrzygnął protest po myśli protestującego, ale nie po myśli innego wykonawcy, który nie przystąpił do protestu z jakiego powodu. Ten wykonawca powinien czym prędzej protestować na rozstrzygnięcie protestu póki nie uprawomocni się ono. Może to przejdzie i przekona zamawiającego.
Nie no - to już z pewnością nie przejdzie bo jaki sens by miało istnienie 181.6. Precedens prędzej czy później sie pewnie pokaże bo ktoś celowo lub przypadkiem oprotestuje ogłoszenie lub siwz w ostatnim dniu i wtedy zacznie sie jazda ;)

: 12 sty 2007, 13:43
autor: PiotrW
A co zrobi zamawiający jeśli po rozstrzygnięciu protestu ale przed uprawomocnieniem się rozstrzygnięcia protestu wpłynie do niego nowy protest na czynność jaką zamawiający podjął w związku z rozstrzygnięciem poprzedniego protestu?