: 11 mar 2013, 10:19
Witam serdecznie, to mój pierwszy post tutaj.
W nawiązaniu do wątku z pytaniem o start w przetargu dwóch spółek, z tym samym wspólnikiem mam podobne pytanie.
W mojej branży mam pewnego konkurenta, który ma kilka (4-6) firm - spółek z o.o. Każda z nich oczywiście za prezesa ma kogo innego - pan X, w drugiej żona, w trzeciej córka, w czwartek zięć itd. Zawiązują ze sobą różne konsorcja, wystawiają sami sobie referencje (!) i najczęściej startują w przetargu z dwoma ofertami. I teraz sytuacja czasami wygląda tak, że mają najtańszą ofertę i drugą w kolejności. Firma, która wygrała rezygnuje z podpisania umowy a druga "wygrywa" (oczywiście za większą kasę).
Nie widzę, żeby ich gdziekolwiek odrzucano, dość często zdarza się, że właśnie w taki sposób "rolują" zamawiającego. Czy jest jakiś sposób, żeby wyeliminować taką patologię?
W nawiązaniu do wątku z pytaniem o start w przetargu dwóch spółek, z tym samym wspólnikiem mam podobne pytanie.
W mojej branży mam pewnego konkurenta, który ma kilka (4-6) firm - spółek z o.o. Każda z nich oczywiście za prezesa ma kogo innego - pan X, w drugiej żona, w trzeciej córka, w czwartek zięć itd. Zawiązują ze sobą różne konsorcja, wystawiają sami sobie referencje (!) i najczęściej startują w przetargu z dwoma ofertami. I teraz sytuacja czasami wygląda tak, że mają najtańszą ofertę i drugą w kolejności. Firma, która wygrała rezygnuje z podpisania umowy a druga "wygrywa" (oczywiście za większą kasę).
Nie widzę, żeby ich gdziekolwiek odrzucano, dość często zdarza się, że właśnie w taki sposób "rolują" zamawiającego. Czy jest jakiś sposób, żeby wyeliminować taką patologię?