Strona 1 z 1

: 04 lip 2008, 10:30
autor: midka
1. Przetarg na prace projektowe, brak dokładnego opisu przedmiotu zamówienia na etapie składania ofert. Prosimy o uzupełnienie, dostajemy więcej danych m.in. prawdopodobną długość sieci kanalizacyjnej. Wygrywamy przetarg. W trakcie prac okazuje się, że zakres jest większy, ale wynagrodzenie mamy ryczałtowe. Dodatkowo otrzymujemy z dużym opóźnieniem warunki do projektowania od jednostki podlegającej gminie (zamawiającemu). Warunki są tak wydane, że nie można w terminie zakończyć prac- mamy projekt przewrócony do góry nogami. Prosimy o aneks co do terminu i co do kwoty (wzrost zamówienia o ok. 30 %). Nie dostajemy zgody, kończymy prace projektowe wg nowych warunków technicznych i w zwiększonym zakresie po terminie, z wynagrodzenia zabiera się nam kary za opóźnienie.
2. W trakcie pierwszej realizacji wygrywamy u tego samego Zamawiającego kolejny przetarg. Prawie identycznie jak wyżej – wynagrodzenie ryczałtowe, wadliwy opis zamówienia, wizja lokalna w terenie nie dała nic. Tu warunki dostajemy szybciej, ale znowu wzrost i to jeszcze większy zakresu – m.in. zamiast jednej przepompowni mają być 3 itd. Nie można było tej sytuacji, jak i tej opisanej powyżej przewidzieć, kiedy składaliśmy ofertę. O wszystkie dane prosiliśmy zamawiającego – dostaliśmy takie, które potem zostały zmienione.
Wstrzymujemy prace, prosimy o stanowisko Zamawiającego. Zamawiający odmawia rozmów, odmawia współpracy. W związku z powyższym odstępujemy od umowy z winy Zamawiającego. Czy słusznie? Zamawiający po jakimś czasie przysyła nam wezwanie do zapłaty kar umownych w wysokości wziętej „z kapelusza”.

Poradźcie, co w tej sytuacji robić/
Firma chce dać obie sprawy do sądu. Nie mogliśmy ani jednej ani drugiej realizacji zakończyć w terminie, zamawiający zobowiązał się dać niezbędne dane i informacje po czym nie reagował na pisma, na podnoszenie wad w wydanych warunkach technicznych.