Strona 1 z 1

: 11 kwie 2007, 14:12
autor: PiotrW
Tańsze rozstrzyganie sporów przetargowych - Rzeczpospolita, 11 kwietnia 2007


Przedsiębiorcy zapłacą mniej za rozstrzyganie sporów dotyczących przetargów. Tak przynajmniej wynika z szacunków Urzędu Zamówień Publicznych


Zgodnie z nowelizacją prawa zamówień publicznych, której ostateczny kształt powinien być przyjęty przez Sejm jeszcze w tym tygodniu, dotychczasowi arbitrzy przestaną rozstrzygać spory przetargowe. Powstanie nowa instytucja - Krajowa Izba Odwoławcza, której członkowie będą zajmować się zawodowo rozpoznawaniem odwołań w sprawach zamówień publicznych.

Utworzenie nowej instytucji zaniepokoiło niektórych posłów PSL. Zgłaszali oni zastrzeżenia zarówno co do samego faktu powołania KIO, jak związanych z jej funkcjonowaniem kwestii finansowych. -Izba nie będzie finansowana z budżetu państwa. Tak jak dotychczas wpis będą wpłacać wykonawcy składający odwołania. Ostateczne koszty poniesie zaś strona przegrywająca - tłumaczy prezes Urzędu Zamówień Publicznych Tomasz Czajkowski.

Kierowany przez niego urząd przeprowadził symulacje różnych możliwych scenariuszy. Ostateczne koszty rozpoznania odwołania będą zależeć zarówno od liczby zatrudnionych członków KIO, jak i tego, ile odwołań do Izby będą rocznie kierować przedsiębiorcy.

W 2006 r. średni koszt rozpoznania jednego odwołania wyniósł 3278 zł. Rozpoznano wówczas 2882 odwołania. Trzeba jednak pamiętać, że po wejściu wżycie nowelizacji liczba ta może spaść, co będzie miało wpływ na koszty. A to dlatego, że rząd chce podwyższyć progi, od których przedsiębiorcy mają prawo się odwoływać. Dzisiaj jest to 60 tys. euro. Po nowelizacji będzie prawdopodobnie 137 tys. euro (przy zamówieniach z sektora rządowego) i 211 tys. euro (przy przetargach samorządowych). Co prawda Senat zgłosił poprawkę zmierzającą do zachowania status quo, ale koalicja dysponuje większością wystarczającą do jej odrzucenia. Oznacza to, że bezpieczniej jest przyjąć, iż odwołań będzie mniej. Urząd Zamówień Publicznych w swych szacunkach zakłada 2000 rocznie. Przy zatrudnieniu 30 członków KIO koszt rozpoznania jednej sprawy wyniósłby 2685 zł, czyli o 18 proc. mniej niż dzisiaj.

Jeśli jednak odwołań będzie mniej, kwota ta zacznie rosnąć. Wówczas może się okazać, że strony przegrywające spór zapłacą więcej niż dzisiaj. Przy 1500 odwołań rocznie i 30 zatrudnionych członkach KIO koszty rozpoznania jednej sprawy wyniosłyby 3580 zł, czyli o 9 proc. więcej.

SŁAWOMIR WIKARIAK