: 29 mar 2007, 10:28
Urzędnicy kwestionują wyniki kontroli - Rzeczpospolita 29 marca 2007
Po raz pierwszy w historii Rada Zamówień Publicznych wyda opinię o kontroli, w której zalecono unieważnienie postępowania
Od niespełna roku organizatorzy publicznych przetargów mogą kwestionować wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych. Jeśli nie zgadzają się z zaleceniem unieważnienia postępowania, ostatecznie sprawę opiniuje Rada Zamówień Publicznych. Dotychczas jednak żaden z zamawiających nie skorzystał z tej możliwości. Na początku kwietnia rada po raz pierwszy oceni, czy prezes UZP miał rację, zalecając unieważnienie postępowania.
Chodzi o przebudowę ul. Janka Wiśniewskiego w Gdyni na dwupasmową. Obok starego wiaduktu nad torami kolejowymi stanął nowy.
W trakcie prac okazało się, że zamawiający wydał mniej pieniędzy, niż przewidywał. Dlatego urzędnicy postanowili wyburzyć jeszcze stary wiadukt i na jego miejscu postawić nowy. Stary mógł jeszcze służyć przez kilka lat, ale wiadomo było, że i tak niebawem będzie trzeba go wymienić. Nowa inwestycja ma kosztować prawie 12 mln zł, z czego znaczna część będzie pochodzić z funduszy unijnych.
Gdyńscy urzędnicy doszli do wniosku, że zamówienia tego należy udzielić z wolnej ręki.
- Chodzi o prace pomiędzy dwoma odcinkami robót, które już wykonuje Płockie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych. Co więcej, nowy wiadukt ma stanąć w bardzo bliskim sąsiedztwie niedawno wybudowanego. Gdyby podczas prac doszło do naruszenia fundamentów, utracimy gwarancję na już wybudowany obiekt - przekonuje Teresa Horiszna, naczelnik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta Gdyni.
Podczas kontroli urzędnicy miejscy powołali się na art. 67 ust. 1 pkt 1a prawa zamówień publicznych. Pozwala on udzielić zamówienia z wolnej ręki, jeśli roboty może wykonać jeden tylko wykonawca "z przyczyn technicznych o obiektywnym charakterze". Gdy jeden wykonawca realizuje już inwestycję, a kolejny musiałby wejść na teren budowy, a przy tym grozi utrata gwarancji na już stojący wiadukt, to dla zamawiającego są to właśnie takie przyczyny techniczne.
Urząd Zamówień Publicznych, który skontrolował to postępowanie, nie zgodził się z argumentacją miasta. Po zasięgnięciu opinii Ministerstwa Budownictwa kontrolerzy doszli do wniosku, że nie można tu mówić o przyczynach technicznych o obiektywnym charakterze.
- Mamy tu do czynienia z przyczynami organizacyjnymi. Zgadzam się, że dla zamawiającego byłoby wygodniej, gdyby inwestycję prowadził jeden wykonawca. Nie jest to jednak powód do ograniczania konkurencji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby inny wykonał prace związane z wyburzeniem starego wiaduktu i wybudowaniem nowego -mówi Janusz Dolecki, wiceprezes UZP. Zgodnie z zaleceniami UZP Gdynia powinna unieważnić to postępowanie i wszcząć nowe w jednym z trybów zapewniających konkurencyjność. Miasto uważa jednak, że to ono ma rację, dlatego zgłosiło zastrzeżenia do wyników kontroli. Prezes UZP nie zmienił zdania. Rozstrzygający głos będzie teraz miała Rada Zamówień Publicznych.
Niebawem rada wypowie się również w sprawie przetargu zorganizowanego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie. UZP zalecił jego unieważnienie, gdyż zdaniem kontrolerów wybrany wykonawca powinien zostać wykluczony z postępowania.
SŁAWOMIR WIKARIAK
Po raz pierwszy w historii Rada Zamówień Publicznych wyda opinię o kontroli, w której zalecono unieważnienie postępowania
Od niespełna roku organizatorzy publicznych przetargów mogą kwestionować wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych. Jeśli nie zgadzają się z zaleceniem unieważnienia postępowania, ostatecznie sprawę opiniuje Rada Zamówień Publicznych. Dotychczas jednak żaden z zamawiających nie skorzystał z tej możliwości. Na początku kwietnia rada po raz pierwszy oceni, czy prezes UZP miał rację, zalecając unieważnienie postępowania.
Chodzi o przebudowę ul. Janka Wiśniewskiego w Gdyni na dwupasmową. Obok starego wiaduktu nad torami kolejowymi stanął nowy.
W trakcie prac okazało się, że zamawiający wydał mniej pieniędzy, niż przewidywał. Dlatego urzędnicy postanowili wyburzyć jeszcze stary wiadukt i na jego miejscu postawić nowy. Stary mógł jeszcze służyć przez kilka lat, ale wiadomo było, że i tak niebawem będzie trzeba go wymienić. Nowa inwestycja ma kosztować prawie 12 mln zł, z czego znaczna część będzie pochodzić z funduszy unijnych.
Gdyńscy urzędnicy doszli do wniosku, że zamówienia tego należy udzielić z wolnej ręki.
- Chodzi o prace pomiędzy dwoma odcinkami robót, które już wykonuje Płockie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych. Co więcej, nowy wiadukt ma stanąć w bardzo bliskim sąsiedztwie niedawno wybudowanego. Gdyby podczas prac doszło do naruszenia fundamentów, utracimy gwarancję na już wybudowany obiekt - przekonuje Teresa Horiszna, naczelnik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta Gdyni.
Podczas kontroli urzędnicy miejscy powołali się na art. 67 ust. 1 pkt 1a prawa zamówień publicznych. Pozwala on udzielić zamówienia z wolnej ręki, jeśli roboty może wykonać jeden tylko wykonawca "z przyczyn technicznych o obiektywnym charakterze". Gdy jeden wykonawca realizuje już inwestycję, a kolejny musiałby wejść na teren budowy, a przy tym grozi utrata gwarancji na już stojący wiadukt, to dla zamawiającego są to właśnie takie przyczyny techniczne.
Urząd Zamówień Publicznych, który skontrolował to postępowanie, nie zgodził się z argumentacją miasta. Po zasięgnięciu opinii Ministerstwa Budownictwa kontrolerzy doszli do wniosku, że nie można tu mówić o przyczynach technicznych o obiektywnym charakterze.
- Mamy tu do czynienia z przyczynami organizacyjnymi. Zgadzam się, że dla zamawiającego byłoby wygodniej, gdyby inwestycję prowadził jeden wykonawca. Nie jest to jednak powód do ograniczania konkurencji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby inny wykonał prace związane z wyburzeniem starego wiaduktu i wybudowaniem nowego -mówi Janusz Dolecki, wiceprezes UZP. Zgodnie z zaleceniami UZP Gdynia powinna unieważnić to postępowanie i wszcząć nowe w jednym z trybów zapewniających konkurencyjność. Miasto uważa jednak, że to ono ma rację, dlatego zgłosiło zastrzeżenia do wyników kontroli. Prezes UZP nie zmienił zdania. Rozstrzygający głos będzie teraz miała Rada Zamówień Publicznych.
Niebawem rada wypowie się również w sprawie przetargu zorganizowanego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie. UZP zalecił jego unieważnienie, gdyż zdaniem kontrolerów wybrany wykonawca powinien zostać wykluczony z postępowania.
SŁAWOMIR WIKARIAK