: 15 mar 2007, 9:08
Będzie trudniej o odwołanie - Rzeczpospolita 15 marca 2007
Posłowie będą jeszcze raz dyskutować o tym, od jakich wartości zamówień powinno wykonawcom przysługiwać prawo do odwoływania się od wyników przetargów.
Projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych, którego drugie czytanie odbyło się w Sejmie, zakłada znaczne ograniczenie prawa przedsiębiorców do składania odwołań, w których mogą kwestionować decyzje przeprowadzających przetargi. Dziś uprawnienie to przysługuje przy zamówieniach o wartości powyżej 60 tys. euro. Projekt nowelizacji przesuwa ten próg do 137 tys. euro dla zamówień rządowych i 211 tys. euro dla zamówień samorządowych. Poniżej tych wartości wykonawcy będą mogli składać jedynie protesty. Te zaś rozstrzygają sami zamawiający.
Z oczywistych względów pomysł ten nie podoba się przedsiębiorcom. Obawiają się, że zamawiający poczują się bezkarni i będzie dużo więcej nieprawidłowości przy przetargach.
Podczas prac specjalnej podkomisji rządowa propozycja nie wzbudziła większych zastrzeżeń posłów. Zgodnie krytykowali ją jedynie eksperci zaproszeni do prac nad nowelizacją. Wczoraj, podczas drugiego czytania, przeciwko rządowemu pomysłowi zaprotestowała Platforma Obywatelska. Zgłoszona przez nią poprawka zmierza do utrzymania dzisiejszych progów.
Będą nad nią dziś dyskutować połączone komisje Gospodarki oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Jeśli jednak poprawki PO nie uzyskają poparcia przynajmniej kilku posłów z koalicji, szanse na ich przyjęcie są niewielkie.
Posłowie będą jeszcze raz dyskutować o tym, od jakich wartości zamówień powinno wykonawcom przysługiwać prawo do odwoływania się od wyników przetargów.
Projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych, którego drugie czytanie odbyło się w Sejmie, zakłada znaczne ograniczenie prawa przedsiębiorców do składania odwołań, w których mogą kwestionować decyzje przeprowadzających przetargi. Dziś uprawnienie to przysługuje przy zamówieniach o wartości powyżej 60 tys. euro. Projekt nowelizacji przesuwa ten próg do 137 tys. euro dla zamówień rządowych i 211 tys. euro dla zamówień samorządowych. Poniżej tych wartości wykonawcy będą mogli składać jedynie protesty. Te zaś rozstrzygają sami zamawiający.
Z oczywistych względów pomysł ten nie podoba się przedsiębiorcom. Obawiają się, że zamawiający poczują się bezkarni i będzie dużo więcej nieprawidłowości przy przetargach.
Podczas prac specjalnej podkomisji rządowa propozycja nie wzbudziła większych zastrzeżeń posłów. Zgodnie krytykowali ją jedynie eksperci zaproszeni do prac nad nowelizacją. Wczoraj, podczas drugiego czytania, przeciwko rządowemu pomysłowi zaprotestowała Platforma Obywatelska. Zgłoszona przez nią poprawka zmierza do utrzymania dzisiejszych progów.
Będą nad nią dziś dyskutować połączone komisje Gospodarki oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Jeśli jednak poprawki PO nie uzyskają poparcia przynajmniej kilku posłów z koalicji, szanse na ich przyjęcie są niewielkie.