: 26 sty 2007, 22:53
Komisja Sejmowa już pracuje nad nowelizacją ustawy. Wczoraj Rzeczpospolita opisała pierwsze efekty jej działań:
"Przedsiębiorcy będą musieli wskazywać podwykonawców
Posłowie zgodzili się, aby przepisy o przetargach nie obejmowały zamówień do wartości 14 tys. euro.
Sejmowa podkomisja nadzwyczajna rozpoczęła w środę prace nad nowelizacją prawa zamówień publicznych. Wiele rządowych propozycji wzbudziło zastrzeżenia ekspertów. Jedna z nich przewiduje, że zamawiający będzie musiał (a nie -jak to jest dzisiaj -tylko mógł) żądać od wykonawców, aby wskazali podwykonawców i prace, które zamierzają im powierzyć. - Chcemy uniknąć sytuacji, gdy wykonawca będzie zlecał podwykonawcom znaczną część lub nawet całość zadania, a zamawiający nie będzie miał na to żadnego wpływu -tłumaczył wiceminister rozwoju regionalnego Tomasz Nowakowski.
Eksperci przekonywali, że lepiej zostawić ten przepis bez zmian. - Na etapie przetargu wykonawca nie może przewidzieć, kto za trzy lata, po wykonaniu inwestycji będzie obsiewał trawniki -argumentował przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Inni mówili, że przepis po nowelizacji nie zakazuje zmian podwykonawców, będzie więc jedynie powodował dodatkowe obowiązki dla zamawiającego i uczestników przetargu. Posłowie uznali jednak, że zmiana jest uzasadniona.
Sporo kontrowersji wzbudziła też możliwość uzupełniania dokumentów podmiotowych. Rząd chce, aby uzupełnione dokumenty potwierdzały spełnienie warunków w dniu składania oferty. - Rzadko który urząd skarbowy może sprawdzić stan zaległości przed dniem wydania zaświadczenia. Oznacza to, że tych dokumentów w praktyce nie będzie można uzupełniać -mówił Jacek Jerka z Narodowego Banku Polskiego. Minister Nowakowski uznał jednak, że uwzględnianie dokumentów, które potwierdzają spełnienie warunków po dniu złożenia oferty, prowadziłoby do nierównego traktowania wykonawców, z czym zgodziła się większość posłów.
Na razie nie wiadomo, co stanie się z propozycją, aby w przetargach nieograniczonych na roboty budowlane do wartości 5,278 mln euro zamawiający nie musieli zamieszczać w Internecie dokumentacji projektowej. Posłowie odrzucili tę zmianę, ale prawdopodobnie przez przypadek, gdyż jednocześnie przyjęli inny wiążący się z nią przepis.
Nie wzbudziło natomiast zastrzeżeń podniesienie z 6 tys. do 14 tys. euro progu, od którego trzeba stosować ustawę pzp. - Do tej wysokości Komisja Europejska właściwie nie kontroluje postępowań, co nie oznacza, że zamawiający nie muszą przestrzegać takich zasad, jak równe traktowanie stron i uczciwa konkurencja - wyjaśnił minister Nowakowski."
"Przedsiębiorcy będą musieli wskazywać podwykonawców
Posłowie zgodzili się, aby przepisy o przetargach nie obejmowały zamówień do wartości 14 tys. euro.
Sejmowa podkomisja nadzwyczajna rozpoczęła w środę prace nad nowelizacją prawa zamówień publicznych. Wiele rządowych propozycji wzbudziło zastrzeżenia ekspertów. Jedna z nich przewiduje, że zamawiający będzie musiał (a nie -jak to jest dzisiaj -tylko mógł) żądać od wykonawców, aby wskazali podwykonawców i prace, które zamierzają im powierzyć. - Chcemy uniknąć sytuacji, gdy wykonawca będzie zlecał podwykonawcom znaczną część lub nawet całość zadania, a zamawiający nie będzie miał na to żadnego wpływu -tłumaczył wiceminister rozwoju regionalnego Tomasz Nowakowski.
Eksperci przekonywali, że lepiej zostawić ten przepis bez zmian. - Na etapie przetargu wykonawca nie może przewidzieć, kto za trzy lata, po wykonaniu inwestycji będzie obsiewał trawniki -argumentował przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Inni mówili, że przepis po nowelizacji nie zakazuje zmian podwykonawców, będzie więc jedynie powodował dodatkowe obowiązki dla zamawiającego i uczestników przetargu. Posłowie uznali jednak, że zmiana jest uzasadniona.
Sporo kontrowersji wzbudziła też możliwość uzupełniania dokumentów podmiotowych. Rząd chce, aby uzupełnione dokumenty potwierdzały spełnienie warunków w dniu składania oferty. - Rzadko który urząd skarbowy może sprawdzić stan zaległości przed dniem wydania zaświadczenia. Oznacza to, że tych dokumentów w praktyce nie będzie można uzupełniać -mówił Jacek Jerka z Narodowego Banku Polskiego. Minister Nowakowski uznał jednak, że uwzględnianie dokumentów, które potwierdzają spełnienie warunków po dniu złożenia oferty, prowadziłoby do nierównego traktowania wykonawców, z czym zgodziła się większość posłów.
Na razie nie wiadomo, co stanie się z propozycją, aby w przetargach nieograniczonych na roboty budowlane do wartości 5,278 mln euro zamawiający nie musieli zamieszczać w Internecie dokumentacji projektowej. Posłowie odrzucili tę zmianę, ale prawdopodobnie przez przypadek, gdyż jednocześnie przyjęli inny wiążący się z nią przepis.
Nie wzbudziło natomiast zastrzeżeń podniesienie z 6 tys. do 14 tys. euro progu, od którego trzeba stosować ustawę pzp. - Do tej wysokości Komisja Europejska właściwie nie kontroluje postępowań, co nie oznacza, że zamawiający nie muszą przestrzegać takich zasad, jak równe traktowanie stron i uczciwa konkurencja - wyjaśnił minister Nowakowski."