Strona 1 z 1

: 11 sty 2007, 9:22
autor: PiotrW
A oto fragment artykułu o planowanej nowelizacji Pzp z Rzeczpospolitej:

Ruszyły prace nad zmianą przepisów o przetargach

Sławomir Wikariak

Nowelizacja przepisów dotyczących przetargów budowlanych może sprawić, że zamiast szybciej, inwestycje będą prowadzone wolniej

Sejm rozpoczął w środę pracę nad zmianami prawa zamówień publicznych.
- Chodzi nam o efektywniejsze wydatkowanie środków publicznych, także tych, które otrzymujemy z Unii Europejskiej - wyjaśniał główne założenia noweli Tomasz Nowakowski, wiceminister rozwoju regionalnego, podczas pierwszego czytania projektu.
Dłużej zamiast krócej
Jedna z proponowanych zmian dotyczy przetargów na roboty budowlane, między progami 137 tys. euro lub 211 tys. euro (w zależności od rodzaju zamawiającego) a 5,278 mln euro. Projekt przewiduje, że startujący w nich przedsiębiorcy będą mogli składać protesty dopiero po wyborze najkorzystniejszej oferty.
- To ma pomóc w przyspieszeniu procedur i w koncentracji środków odwoławczych. Zamiast wielu protestów na różnych etapach postępowania zamawiający rozpoznawaliby wszystkie w jednym momencie, już po wyborze oferty - tłumaczy Nowakowski.
Praktycy uważają jednak, że efekt może być odwrotny.
- Jeśli zamawiający popełni błąd na etapie publikacji ogłoszenia, to nie będzie nawet o nim wiedział. Przeprowadzi więc cały przetarg i dopiero na końcu okaże się, że już na samym początku powinien go unieważnić -mówi Ewa Wiktorowska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych.
Dziś jeśli zamawiający wskaże w ogłoszeniu np. niezgodne z prawem warunki udziału w postępowaniu, to wykonawcy od razu mogą protestować. Jeśli urzędnicy uznają ich argumenty, to unieważniają przetarg i ogłaszają nowy, tracąc stosunkowo niewiele czasu. Po nowelizacji ewentualne zarzuty trafiłyby do nich dopiero po przeprowadzeniu całej procedury. A przetargi budowlane o wartości 20 mln zł trwają często ponad dwa miesiące. Czas ten byłby stracony, gdyby z powodu błędu popełnionego na samym początku postępowania trzeba było je unieważnić.
Minister Nowakowski zapewnia, że propozycja rządu będzie jeszcze dyskutowana w trakcie prac nad projektem ustawy.
-Nie można zatem wykluczyć, że przepis ten zostanie zmodyfikowany, jeżeli miałby utrudniać i wydłużać prowadzenie postępowań - zaznacza.
Prawa wykonawców ograniczane
Największe kontrowersje w środowisku przedsiębiorców budzi jednak inna propozycja rządu: podwyższenie progów, od których wykonawcy będą mogli składać odwołania. Dziś prawo to przysługuje im przy zamówieniach o wartości powyżej 60 tys. euro. Projekt nowelizacji przesuwa ten próg do 137 tys. euro dla zamówień rządowych i 211 tys. euro dla zamówień samorządowych. Poniżej tych wartości wykonawcy będą mogli jedynie składać protesty. Te zaś rozstrzygną sami zamawiający.
Firmy startujące w przetargach obawiają się, że po zmianach urzędnicy staną się bezkarni (pisaliśmy o tym szerszej w "Rz" z 10 listopada 2006 r.: "Szybsze przetargi kosztem praw małych przedsiębiorców").