Strona 1 z 1

: 02 sty 2007, 10:56
autor: PiotrW
W dzisiejszej Rzeczpospolitej w artykule „Kiedy można składać protest” znajduje m.in. omówienie dwóch ciekawych odwołań. Oto one:

„Wyrok z 24 maja 2006 r. ( UZP/ ZO/0-1442/06)
Postępowanie prowadzone w trybie negocjacji dotyczyło zamówienia na zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Jedno z postanowień ogłoszenia oprotestowała kancelaria prawna. Zamawiający odrzucił ten protest, argumentując, że kancelaria nie może realizować takiego zlecenia.
- Nie sposób uznać, że spółka prawnicza jest podmiotem spełniającym warunki w przedsięwzięciu takim jak świadczenie usług zbiorowego zaopatrzenia w wodę, odprowadzania ścieków i ich oczyszczania. Tym samym nie posiada ona interesu prawnego - przekonywał zamawiający.
Kancelaria przyznała, że sama nie jest w stanie podołać zamówieniu. -Nie jest jednak wykluczone -argumentowali prawnicy - ubieganie się o nie w ramach konsorcjum z firmą zajmującą się taką działalnością. Takie konsorcjum mogłoby już uzyskać zamówienie.
Arbitrzy uznali, że interes prawny kancelarii może być zagrożony, dlatego rozpoznali odwołanie pod względem merytorycznym.”

„Dokumenty mogą być uzupełnione tylko raz
Zamawiający ma prawo tylko raz wezwać do uzupełnienia dokumentów potwierdzających spełnienie warunków udziału w przetargu - wynika z orzeczenia z 14 grudnia 2006 r. (sygn. UZP/ZO/0-2915/06).
W przetargu na usługi ochroniarskie jedna z firm nie złożyła wszystkich wymaganych dokumentów. Zabrakło m.in. referencji potwierdzających należyte wykonanie uprzednio realizowanych zleceń, dowodu zapłaty składki ubezpieczenia OC i dokumentów potwierdzających uprawnienia pracowników.
Zamawiający, zgodnie z art. 26 ust. 3 prawa zamówień publicznych, wezwał wykonawcę do uzupełnienia tych dokumentów. Ten dosłał dokumenty w formie kserokopii. Wbrew wymaganiom przepisów kserokopie te nie były potwierdzone za zgodność z oryginałem. Zamawiający uznał więc, że musi wykluczyć firmę z przetargu.
Wykonawca odwołał się do arbitrów. Jego zdaniem, skoro dosłane dokumenty były błędne, to zamawiający powinien jeszcze raz wezwać do ich uzupełnienia.
Skład orzekający nie podzielił tej argumentacji.
- Nie sposób zaakceptować poglądu, że zamawiający powinien poprzez kolejne wezwania umożliwić odwołującemu przedłożenie oryginału dokumentów. Prowadziłoby to w konsekwencji do niemożności zakończenia etapu kwalifikacji wykonawców pod kątem spełniania warunków udziału w postępowaniu -uzasadnił wyrok przewodniczący Wiesław Durda.
Jego zdaniem zamawiający może tylko raz wezwać do uzupełnienia brakujących lub wadliwych dokumentów. Skoro więc wykonawca dosłał kserokopie, które nie były poświadczone, to słusznie został wykluczony z przetargu.”

I co myślicie o tych orzeczeniach?

: 02 sty 2007, 12:12
autor: Marko
PiotrW;737 pisze: Arbitrzy uznali, że interes prawny kancelarii może być zagrożony, dlatego rozpoznali odwołanie pod względem merytorycznym.”
Bez komentarza to zostawie ;)
PiotrW;737 pisze: - Nie sposób zaakceptować poglądu, że zamawiający powinien poprzez kolejne wezwania umożliwić odwołującemu przedłożenie oryginału dokumentów.
Zgadzam sie w całej rozciągłości

: 02 sty 2007, 13:42
autor: PiotrW
Ta kancelaria prawna z zagrożonym interesem prawnym w uzyskaniu zamówienia to rzeczywiście ciekawostka. Albo specjalizują się w obsłudze zamówień publicznych i testowali możliwości prawne ustawy wierząc w wygraną albo obsługują jakiegoś usługodawcę w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę, odprowadzania ścieków i ich oczyszczania i pośrednio w jego interesie wnieśli odwołanie. W każdym razie wygląda to dosyć kuriozalnie, ale czemu nie. W końcu wyszli na swoje a biedny zamawiający dostał prztyczka w nos, stracił czas i pieniądze na arbitraż. Ja na szczęście nie miałem protestu na ogłoszenie od osobliwego wykonawcy, ale teraz jak widać należy spodziewać się nawet protestów od osób fizycznych kwestionujących ogłoszenia jeśli znajdą w nich błędy. Wniosek taki: piszmy więc poprawnie ogłoszenia żeby mieć spokój.

: 02 sty 2007, 21:04
autor: archie
Co do jednorazowego uzupełniania dokumentów – zgoda. Nie można z tym przesadzać i nie wiadomo ile razy przedłużać wyznaczony termin. Jakie za to właśnie terminy na uzupełnienie wyznaczacie skoro ustawa nie reguluje tego a tylko nakazuje uzupełnienie dokumentów w „wyznaczonym terminie”. A więc jeden, dwa, kilka dni, a może tydzień lub dłużej?

: 02 sty 2007, 21:54
autor: PiotrW
Kilka dni maksymalnie, zazwyczaj przecież nie ma aż tak dużo dokumentów do uzupełniania. Ja daję co najmniej dwa dni, najwięcej to chyba się zdarzyło jakieś cztery. Nie zdarzyło mi się jeszcze przedłużać terminu na uzupełnianie dokumentów przed jego upływem, choć moim zdaniem jest to dopuszczalne. Miałem przypadek kiedy wykonawca nie zdążył z przysłaniem uzupełnienia, a nie pomyślał żeby prosić o przedłużenie terminu na to uzupełnienie.