Strona 1 z 1

: 04 gru 2006, 11:26
autor: PiotrW
Dziś w Rzeczpospolitej artykuł o przeprowadzaniu zamówień na bony towarowe dla pracowników. Oto jego fragment:

„Kłopoty z przetargami na świąteczne bony

W przetargach na bony towarowe dla pracowników cena nie odgrywa roli. Firmy muszą je bowiem oferować po wartości nominalnej

To ostatnia już chwila, aby ogłosić przetarg na bony towarowe, które będą bożonarodzeniowym prezentem dla pracowników sfery publicznej. Jest on konieczny wszędzie tam, gdzie łączna wartość bonów przekroczy 6 tys. euro.
Przy dobrach innego rodzaju o wyborze najkorzystniejszej oferty decyduje cena. Bony muszą jednak być sprzedawane po wartości nominalnej. Dlatego w tych nietypowych przetargach cena nie ma żadnego znaczenia. Urzędnicy muszą szukać innych sposobów na wyłonienie dostawcy bonów.
Upusty zabronione
Obowiązek oferowania bonów po cenie nominalnej wynika z art. 15 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Przepis ten uznaje sprzedaż znaków legitymacyjnych podlegających wymianie na towary lub usługi poniżej wartości nominalnej za utrudnianie dostępu do rynku małym przedsiębiorcom.
Znalazło to odzwierciedlenie w wyroku arbitrów z grudnia 2004 r. (sygn. UZP/ ZO/02036/04). Dotyczył on przetargu na dostawę bonów, które Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych chciała podarować swym pracownikom z okazji świąt Bożego Narodzenia. Jedna ze startujących w nim firm zaoferowała swoje bony z upustem 1530 zł. Zaprotestowała przeciwko temu firma Sodexho Pass Polska, która powołała się właśnie na wspomniany przepis. Zamawiający uznał jednak, że skoro w przetargu uczestniczyły same duże firmy, to o utrudnieniach dla małych przedsiębiorców nie może być mowy. Arbitrzy zwrócili uwagę, że sprzedaż bonów po zaniżonej cenie jest nie tylko utrudnianiem dostępu do rynku małym przedsiębiorcom, lecz także czynem nieuczciwej konkurencji. Prawo zamówień publicznych nakazuje zaś odrzucić ofertę, której złożenie stanowi taki czyn (art. 89 ust.1 pkt 3 pzp).”

Co roku pojawia się ten sam problem przypadku zakładów nabywających bony o wartości powyżej 6000 euro. Jako, że cena jest obowiązkowym kryterium, to w tym przypadku takie kryterium jest fikcją i powinno mieć jak najmniejszą wagę. Autor zaś sugeruje inne kryteria, które pomogą w wyborze najkorzystniejszej oferty np. czas trwania realizacji bonów, liczba placówek w których można realizować bony czy też bonusy na określone kategorie artykułów. Cały artykuł w Prawie co dnia – 4 grudnia 2006r.

: 04 gru 2006, 21:26
autor: archie
Ciekaw jestem ilu zamawiających dotyczy kupowanie bonów w drodze przetargu. Niedługo gdy najprawdopodobniej zwiększy się kwota wolna od przetargów do 14000 euro z pewnością ograniczy to znacznie udzielanie zamówień na bony towarowe. Przy przetargach na bony mamy do czynienia z pewnym absurdem prawnym, bo musi być „cena” w kryteriach oceny ofert, a z góry wiadomo, że każdy za cenę dostanie tyle samo punktów, bo nie można dać ceny niższej. W takim razie na cenę dałbym chyba 1% gdybym robił taki przetarg.