: 10 lis 2006, 17:46
Dziś w Rzeczpospolitej bardzo ciekawy artykuł pt. „Skrócenie terminu składania ofert nielegalne” dotyczący wnoszenia wadium przed upływem terminu składania ofert. Oto jego fragment:
„Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie w przetargu na rozbudowę obiektów koszarowych postawiła wykonawcom niecodzienny warunek dotyczący wadium. Zażądała, aby złożyli dokument potwierdzający jego wniesienie w kasie komendy. Kasa ta pracuje w godz. 11 - 14, tymczasem termin składania ofert upływał 4 września o godz. 11.
Jedna z firm nie wykonała polecenia zamawiającego. Złożyła wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej, dołączając ją po prostu do oferty. Policja wykluczyła ją z przetargu. Uznała bowiem, że dokument powinien być przedstawiony wcześniej. - Włączenie go do oferty spowodowało, że zamawiający mógł się zapoznać z nim dopiero po otwarciu ofert. Powinien mieć natomiast możliwość wcześniejszego sprawdzenia dokumentu, gdyż złożenie wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej wymaga zawarcia umowy poprzez złożenie oświadczenia woli zamawiającego, że przyjmuje gwarancję - argumentowały osoby odpowiedzialne za przetarg.
Arbitrzy, do których odwołał się przedsiębiorca, przyznali mu rację. Zwrócili uwagę, że poprzez nakazanie złożenia dokumentów potwierdzających wniesienie wadium w kasie zamawiający de facto skrócił termin składania ofert. - Skoro zamawiający napisał, że oferty mogą być składane do 4 września do godz. 11, to powinien umożliwić ich złożenie również tego dnia. Jednakże kasa była czynna dopiero od godz. 11. Tak więc zamawiający uniemożliwił składanie ofert 4 września - powiedział w uzasadnieniu wyroku przewodniczący Mirosław Martyn.”
Myślę, że Zamawiający na własne życzenie się pogrążył. Dał wymóg czasowy na wniesienie wadium, który był niemożliwy do spełnienia w dniu złożenia ofert. Niepotrzebnie postawiono tak złożony warunek skoro można było sprawę załatwić o wiele prościej. Wielu zamawiających żąda wadium osobno poza ofertą, ale Wykonawca przynoszący ofertę może wadium zostawić razem z nią i nie jest zaskakiwany żądaniami potwierdzenia z kasy zamawiającego. Urażony wykonawca odwołał się i wygrał, chyba słusznie. Co sądzicie o tym przypadku?
„Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie w przetargu na rozbudowę obiektów koszarowych postawiła wykonawcom niecodzienny warunek dotyczący wadium. Zażądała, aby złożyli dokument potwierdzający jego wniesienie w kasie komendy. Kasa ta pracuje w godz. 11 - 14, tymczasem termin składania ofert upływał 4 września o godz. 11.
Jedna z firm nie wykonała polecenia zamawiającego. Złożyła wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej, dołączając ją po prostu do oferty. Policja wykluczyła ją z przetargu. Uznała bowiem, że dokument powinien być przedstawiony wcześniej. - Włączenie go do oferty spowodowało, że zamawiający mógł się zapoznać z nim dopiero po otwarciu ofert. Powinien mieć natomiast możliwość wcześniejszego sprawdzenia dokumentu, gdyż złożenie wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej wymaga zawarcia umowy poprzez złożenie oświadczenia woli zamawiającego, że przyjmuje gwarancję - argumentowały osoby odpowiedzialne za przetarg.
Arbitrzy, do których odwołał się przedsiębiorca, przyznali mu rację. Zwrócili uwagę, że poprzez nakazanie złożenia dokumentów potwierdzających wniesienie wadium w kasie zamawiający de facto skrócił termin składania ofert. - Skoro zamawiający napisał, że oferty mogą być składane do 4 września do godz. 11, to powinien umożliwić ich złożenie również tego dnia. Jednakże kasa była czynna dopiero od godz. 11. Tak więc zamawiający uniemożliwił składanie ofert 4 września - powiedział w uzasadnieniu wyroku przewodniczący Mirosław Martyn.”
Myślę, że Zamawiający na własne życzenie się pogrążył. Dał wymóg czasowy na wniesienie wadium, który był niemożliwy do spełnienia w dniu złożenia ofert. Niepotrzebnie postawiono tak złożony warunek skoro można było sprawę załatwić o wiele prościej. Wielu zamawiających żąda wadium osobno poza ofertą, ale Wykonawca przynoszący ofertę może wadium zostawić razem z nią i nie jest zaskakiwany żądaniami potwierdzenia z kasy zamawiającego. Urażony wykonawca odwołał się i wygrał, chyba słusznie. Co sądzicie o tym przypadku?