Strona 1 z 1

: 04 gru 2007, 23:02
autor: Kati
Witam serdecznie!
Zamówieniami zajmuję się od miesiąca i nie ukrywam, że działka ta została mi wciśnięta na siłę. Stojąc przed wyborem - albo praca, - albo zasiłek, zdecydowałam się jednak pracować. Mam duży problem i nie wiem jak z niego wybrnąć. Potrzebna mi pomoc osób doświadczonych.
Przy przetargu na środki czystości w formularzu ofertowym w rubryce wypełnianej przez zamawiającego "ilość zamawiana" figuruje np. 30 L, w następnej rubryce "opakowanie proponowane" wykonawca wpisał 10 L, w następnej rubryce "cena jednostkowa za 1 kg lub 1 L" wpisał 160 zł, w rubryce "wartość netto" - 480 zł, "wartość brutto" - 585,60.
Takich błędów jest kilkanaście w jednej z ofert. Wykonawca ewidentnie w rubryce "cena jednostkowa za 1 kg lub 1 L" wpisał cenę opakowania 10 L. Nie wiem jak potraktować tę sytuację. Zasugerowano mi aby zażądać wyjaśnień (z pominięciem błędów jest to jedna z ofert korzystniejszych), ale też spotkałam się z opinią, że cena jednostkowa jest rzeczą świętą i powinnam skupić się na wyliczeniu poprawnej wartości netto i brutto i samo przez się oferta odpadnie przy liczeniu punktacji za kryterium ceny.
Bardzo proszę o poradę w jaki sposób powinnam zareagować na tę ofertę.

: 05 gru 2007, 10:36
autor: PiotrW
Chyba w tej ofercie jest wiele wątpliwości, a więc żeby coś doradzić najlepiej byłoby zobaczyć tą ofertę. Proszę koniecznie przekazać ocenę chociaż tego fragmentu oferty komuś z komisji przetargowej kto ma doświadczenie w ocenie ofert i dłużej zajmuje się zamówieniami. Uważam, że nie można po prostu tak powierzyć całej odpowiedzialności związanej z oceną ofert komuś kto dopiero zaczął pracę w zamówieniach. Każdy pracodawca, który wyznacza kogoś do takiej pracy MUSI albo dać mu do pomocy kogoś kto się na tym zna albo odpowiednio dokształcić pracownika wysyłając na kilka szkoleń. Nie ma innego wyjścia. Pani pracodawca jest nieodpowiedzialny i złośliwy jeśli tego typu obowiązki i odpowiedzialność składa na Pani barki.

Wyjaśnień można żądać zawsze, ale jeśli wydaje się, ze wykonawca coś wyjaśni to nie znaczy, że zawsze można te wyjaśnienia przyjąć. Ustawa Prawo zamówień publicznych w artykule 88 podaje jak można poprawiać omyłki rachunkowe w obliczeniu ceny. Jeśli pomyłki w ofercie są innego rodzaju prawdopodobnie taka oferta nadawać się będzie tylko do odrzucenia.

Tak więc najlepiej „zareagować na tą ofertę” przekazując ją do oceny komuś kto ma doświadczenie w ocenie ofert.

: 05 gru 2007, 11:04
autor: Kati
Dziękuję pięknie za odpowiedź. Oczekiwałam jej jak kania dżdżu!
Niestety moja pracodawczyni bagatelizuje trochę sprawę zamówień, a poza tym z mojego osobistego poglądu na tę sprawę wyciągam wniosek, że być może mam się po prostu na tym wyłożyć i stąd też decezja o powierzeniu mi tej działki. Niestety nikt z KP nie jest w stanie mi pomóc, a jedyny fachowiec w tym zakresie od kilku miesięcy przebywa na L4 i to właśnie On zasugerował mi, aby zażądać wyjaśnień od wykonawców (są 2 takie oferty na 5, które wpłynęły). Drugi z wykonawców poszedł na łatwiznę jeszcze bardziej, ponieważ w rubryce cena jednostkowa za 1 kg lub 1 L wpisał np. 75,00 zł/10 L.
Załamuję ręce i z przerażeniem obserwuję siwiejące w tempie tornada włosy na głowie.
Czy gdybym jednak ośmieliła się zażądać wyjaśnień do formularza ofertowego inni z wykonawców mogą to oprotestować? Moje naiwne pytanie bierze się stąd, że nawet nie wiem które z załączników do protokołu mogę udostępnić innym wykonawcom. Czy formularz ofertowy również?
Pozdrawiam serdecznie.

: 05 gru 2007, 11:18
autor: PiotrW
Przed wyborem najkorzystniejszej oferty należy udostępnić wykonawcom oferty złożone w przetargu oczywiście wraz z formularzem ofertowym. Udostępnić trzeba też protokół sporządzany na bieżąco. Po otwarciu ofert będzie więc w protokole już część ogólna (choć niecała oczywiście, nie będzie informacji o najkorzystniejszej ofercie, o wniesieniu protestów jeśli ich jeszcze nie było). Będą też już w protokole niektóre załączniki jak choćby zP-11 oświadczenia członków komisji i ZP-12 czyli informacja o ofertach, które wpłynęły. Nie można protestować na żądanie wyjaśnień do oferty. Ważniejsze jest co potem zrobi zamawiający z tymi wyjaśnieniami. Jeśli któryś z wykonawców uzna, że zamawiający bezprawnie uznał te wyjaśnienia i wybrał ofertę, której nie powinien to może być protest.

Aha. Dbaj o włosy Kasiu. Nie warto poświęcać ich dla niewyrobienia umysłowego niemądrego pracodawcy. :-)

: 05 gru 2007, 11:29
autor: Kati
Dzięki serdecznie za wsparcie. Jesteś Wielki! Też czasmi dochodzę downiosku, że nie warto, ale jak się nie denerwować... Szefowa wiedziała co rozbi. Jestem zbyt ambitna żeby odpuścić, tyle, że obawiam się, że coś odbywać się będzie kosztem czegoś. Właśnie zaczęła mi się sesja egzaminacyjna (administracja publiczna 3 sem.) i już w sobotę mam 2 zaliczenia, a oprócz tego "wspaniałomyślnie" wsadzono mnie do komisji ds. poboru opłaty klimatycznej, która kontroluje całe 5 lat.
Ale jeszcze nie jestem zdesperowana. Będę koło 5 stycznia przed egzaminem z prawa cywilnego.
Raz jeszcze dziękuję za pomoc. W poprzednim wątku chodziło mi oczywiście o formularz cenowy, nie ofertowy.
Słodziutkie buziaczki dla Ciebie!!!!

: 05 gru 2007, 13:56
autor: mona11
Jeśli mogę coś dodać :) to prawo cywilne jest bardzo przyjemne , polecam szczególnie "Zobowiązania" bo to będzie Ci potrzebne :) pozdrawiam

: 05 gru 2007, 14:23
autor: Kati
Z całą pewnością cała dziedzina prawa cywilnego jest bardzo ciekawa, tyle, że trzeba temu poświęcić ogrom czasu, aby móc cokolwiek na ten temat wiedzieć i udzielić zadowalającej wykładowcę odpowiedzi. A tu czasu jak nie było tak nie ma...:-))))

: 07 gru 2007, 21:21
autor: PiotrW
Studia zajmują ogrom czasu, to prawda. Czasem trudno pogodzić z nimi odpowiedzialną pracę (jeszcze ta opłata klimatyczna) Nie zmienia to faktu, że nie powinno się zostawiać samego nowego pracownika w takiej dziedzinie pracy. A tak na marginesie to czy na twoich studiach prowadzone są też wykłady z zamówień publicznych?

: 11 gru 2007, 16:48
autor: Kati
PiotrW;3064 pisze:Studia zajmują ogrom czasu, to prawda. Czasem trudno pogodzić z nimi odpowiedzialną pracę (jeszcze ta opłata klimatyczna) Nie zmienia to faktu, że nie powinno się zostawiać samego nowego pracownika w takiej dziedzinie pracy.
Lejesz miód na moje serce. Żeby jeszcze moja szefowa miała takie zdanie... Tak na marginesie prawnik, który miał mi pomagać stwierdził, że w umowie powinna znaleźć się klauzula waloryzacyjna i... na tym skończyła się jego pomoc. Napisałam jak potrafiłam. Jeśli wyjdzie knot, to i tak mi nic nie zrobią, bo nie dość, że nie mam szkolenia stanowiskowego, to nie mam zakresu czynności i żadnego szkolenia z zakresu zamówień publicznych, a poza tym to nie ja podpisuję SIWZ.
PiotrW;3064 pisze: A tak na marginesie to czy na twoich studiach prowadzone są też wykłady z zamówień publicznych?
Póki co wiem tyle, że na IV sem. jest prawo gospodarcze. Dotychczas nie otarłam się nawet o tę tematykę i po części dlatego jest mi tak ciężko. Ale... co mi tam. Z Waszą pomocą świat zawojuję!!!
Piotrze ja nie jestem nowym pracownikiem. Dotychczas byłam... sekretarką.
Pozdrawiam słonecznie z deszczowego Pomorza!

: 11 gru 2007, 17:03
autor: Kati
Hmmmm tak się zastanawiam czy nie popełniłam błędu, ale chyba nie...
Ogłosiłam następny przetarg, ale termin składania ofert to 10 dni.Maksymalnie można chyba skrócić do 7, a za zgodą Prezesa UZP do 5? czy coś pomyliłam?

: 12 gru 2007, 7:46
autor: PiotrW
Jeżeli jest to przetarg na usługi lub dostawy, poniżej progów unijnych to termin musi wynosić co najmniej 7 dni. Dałaś 10 dni a więc jest raczej w porządku. Trzeba jednak pamiętać, że zamawiający wyznacza termin składania ofert, z uwzględnieniem czasu niezbędnego do przygotowania i złożenia oferty, jak mówi artykuł 43 Prawa zamówień publicznych. Znaczy to, że 7 dni to jest minimum, ale przy skomplikowanym przetargu na usługi o wartości kilkuset tysięcy złotych, 7 dni to będzie zbyt krótko aby wykonawcy mogli przygotować oferty. Zamawiający może się narazić na zarzut nie zastosowania się do zasady równości i uczciwej konkurencji, bo może się zdarzyć, że ktoś „upatrzony” przez zamawiającego przygotował się już wcześniej do przetargu, a nikt inny już nie zdążył w siedem dni.

: 12 gru 2007, 10:39
autor: Kati
A nie, nie. Taka opcja "z upatrzonym" nie wchodzi w grę.
Dzięki serdeczne.

: 18 gru 2007, 21:37
autor: PiotrW
Nie wątpię, że nie chodzi o żadnego upatrzonego wykonawcę. Problem jednak z tym, że te 7 dni to często rzeczywiście za krótko. Z drugiej jednak strony wiele prostych przetargów z powodzeniem można przeprowadzić w tydzień zwłaszcza jeśli nie żąda się różnorakich dokumentów od wykonawcy, a przygotowanie oferty zajmuje godzinę. A tak na marginesie: czy udał się ten kilkudniowy przetarg?