Porozmawiajmy o instytucji przystąpienia do protestu
Przepis przytoczony w tytule jest z pozoru jasny, klarowny i w ogóle tylko westchnąć nad jego przejrzystością Jednakże diabeł tkwi w szczegółach.
Do czego zmierzam - otóż: w przypadku protestu na ogłoszenie (lub SIWZ w PN) ma zastosowanie przepis art.181.4.2 czyli termin określony w 180.3.
No niby ok ale przejdźmy do przykładu.
Wszczynam postępowanie w PN . Żaden z wykonawców sie nie ujawnił - widocznie wszyscy pobrali SIWZ z netu i są szczęśliwi, że żadnych przekrętów tam nie zamieściłem - ale 7 dnia wpływa do mnie protest na SIWZ. Będąc porządnym zamawiającym zamieszczam info na www i wzywam do przystąpienia. Protest mam zamiar uwzględnić. Pozostałym wykonawcom zostaje kilka godzin żeby przystąpić do protestu bo przecież 181.4.1 tu nie ma zastosowania. Ilu więc zdąży?
Czyż nie piękny sposób na ustawienie przetargu?
A miało być tak pięknie...
181.4
To prawda. Może się zdarzyć sytuacja, że na przystąpienie do protestu wykonawca będzie miał kilka godzin lub jeszcze mniej (pod warunkiem, że na bieżąco sprawdza czy w internecie pojawiła się informacja o proteście) Zauważ też, że jeśli protest wpłynie późno, pod koniec roboczego dnia pracy albo nawet wieczorem ostatniego dnia to zamawiający może zwyczajnie nie zdążyć zamieścić informacji o proteście na www mimo najszczerszych chęci. A więc zgodnie z ustawą przystąpienie do protestu będzie uniemożliwione.
Tym niemniej uważam, że wykonawcy nie powinni czuć się zbyt pokrzywdzeni niemożnością przystąpienia do protestu lub bardzo krótkim czasem na to. Przecież każdy z nich w tym samym 7-dniowym, lub 14-dniowym terminie ma możliwość przeczytania SIWZ i zadecydowania czy chce protestować. Jeżeli ma ktoś zarzuty wobec SIWZ to ma czas na swój protest, jeśli nie zrobi tego to znaczy, że nie chce protestować więc w domyśle przyjmuję , że nie chce przystąpić do protestu po stronie protestującego. Inna sprawa gdyby chciał przystąpić po stronie zamawiającego i wraz z nim bronić dotychczasowych zapisów SIWZ, tu rzeczywiście może nie zdążyć. Jeżeli jednak zamawiający uzna protest i zmieni SIWZ lub unieważni postępowanie to taki wykonawca przecież może wnieść swój protest na taką czynność a więc nie pozostanie bez prawa wyrażenia swojego zdania na SIWZ i na postępowanie. Ja to tak widzę, chociaż w swojej praktyce miałem tylko przystąpienia po otwarciu ofert. Tu sprawa jest jasna. Wykonawcy mają trzy dni na przystąpienie i to od dnia otrzymania wezwania.
W jaki sposób Twoim zdaniem można ustawić przetarg posługując się „późnym” protestem?
Tym niemniej uważam, że wykonawcy nie powinni czuć się zbyt pokrzywdzeni niemożnością przystąpienia do protestu lub bardzo krótkim czasem na to. Przecież każdy z nich w tym samym 7-dniowym, lub 14-dniowym terminie ma możliwość przeczytania SIWZ i zadecydowania czy chce protestować. Jeżeli ma ktoś zarzuty wobec SIWZ to ma czas na swój protest, jeśli nie zrobi tego to znaczy, że nie chce protestować więc w domyśle przyjmuję , że nie chce przystąpić do protestu po stronie protestującego. Inna sprawa gdyby chciał przystąpić po stronie zamawiającego i wraz z nim bronić dotychczasowych zapisów SIWZ, tu rzeczywiście może nie zdążyć. Jeżeli jednak zamawiający uzna protest i zmieni SIWZ lub unieważni postępowanie to taki wykonawca przecież może wnieść swój protest na taką czynność a więc nie pozostanie bez prawa wyrażenia swojego zdania na SIWZ i na postępowanie. Ja to tak widzę, chociaż w swojej praktyce miałem tylko przystąpienia po otwarciu ofert. Tu sprawa jest jasna. Wykonawcy mają trzy dni na przystąpienie i to od dnia otrzymania wezwania.
W jaki sposób Twoim zdaniem można ustawić przetarg posługując się „późnym” protestem?
A spójrzmy w związku z tym na art. 181.6. Mam wrażenie (może mylne), że protest o którym piszesz podlega odrzuceniu na podst. 180.7. ...PiotrW;816 pisze:Jeżeli jednak zamawiający uzna protest i zmieni SIWZ lub unieważni postępowanie to taki wykonawca przecież może wnieść swój protest na taką czynność a więc nie pozostanie bez prawa wyrażenia swojego zdania na SIWZ i na postępowanie.
Teoretycznie tak. Popatrzmy jednak jeszcze raz na nasz przykład. Protest na SIWZ wpływa ostatniego dnia w późnych godzinach i zamawiający nie zdążył umieścić informacji na www o proteście. Robi to dopiero następnego dnia (nie wiadomo po co, bo i tak już po terminie) albo nie robi wcale (czyli łamie przepis artykułu181.3). Następnie uznaje protest i zmienia SIWZ albo unieważnia postępowanie. Moim zdaniem wykonawcy, któremu uniemożliwiono przystąpienie do protestu będzie przysługiwało prawo do protestu co najmniej na to uniemożliwienie czynności, a w związku z tym na rozstrzygnięcie zamawiającego, który został postawiony w trudnej sytuacji przez wykonawcę. Inn sprawa kiedy zamawiający zdąży jednak zamieścić informację o proteście, ale na tyle późno, że wykonawca nie zdąży przystąpić. Tu może być trudniej udowodnić że został pokrzywdzony. W sumie to potrzebny byłby jakiś precedens dotyczący tego przypadku. Jeśli protest oddalą i może odwołanie też to pozostaje skarga do sądu, który jak uważam powinien przychylić się do racji wykonawcy. Przyznaję jednak, że sprawa może być trudna, bo rzeczywiście 181.6 utrudnia zachowanie w skrajnych [przypadkach uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców.
W grę wchodzi jeszcze inna ochrona interesów wykonawcy, który nie przystąpił do protestu. Zamawiający rozstrzygnął protest po myśli protestującego, ale nie po myśli innego wykonawcy, który nie przystąpił do protestu z jakiego powodu. Ten wykonawca powinien czym prędzej protestować na rozstrzygnięcie protestu póki nie uprawomocni się ono. Może to przejdzie i przekona zamawiającego.
Nie no - to już z pewnością nie przejdzie bo jaki sens by miało istnienie 181.6. Precedens prędzej czy później sie pewnie pokaże bo ktoś celowo lub przypadkiem oprotestuje ogłoszenie lub siwz w ostatnim dniu i wtedy zacznie sie jazdaPiotrW;819 pisze:Zamawiający rozstrzygnął protest po myśli protestującego, ale nie po myśli innego wykonawcy, który nie przystąpił do protestu z jakiego powodu. Ten wykonawca powinien czym prędzej protestować na rozstrzygnięcie protestu póki nie uprawomocni się ono. Może to przejdzie i przekona zamawiającego.