Szanowni Państwo z forum,
mam pytanie dot. przetargu, gdzie zamawiającym jest kopalnia.
Chciałem uczestniczyć w przetargu na dostawę części do skuwania do pewnej kopalni.
Niestety, aby tego dokonać potrzebna jest mi dokumentacja techniczna dot. elementów do skuwania, które zamawia kopalnia.
Ową dokumentacje techniczną można otrzymać tylko i wyłącznie po osobistym stawieniu się w siedzibie zamawiającego (ok. 400 km). Fax i e-mail nie wchodzą w rachubę, nawet po podpisaniu i przesłaniu oświadczenia, że "otrzymana dokumentacja techniczna do złożenia oferty na przetarg nieograniczony będzie tylko wykorzystana do złożenia oferty i nie udostępnię jej osobom trzecim".
Wg art. 36 ustawy opis przedmiotu zamówienia nie może w najmniejszym stopniu utrudniać zasady uczciwej konkurencji, ale w ogłoszeniu na stronie kopalni brak jest owego opisu, jest on tylko w dokumentacji technicznej.
Jak można zmobilizować kopalnię(większość z nich dostarcza szczegółowe dane, po złożeniu zapytania/prośby), aby uzyskać dokumentację techniczną drogą elektroniczną?
Przecież żyjemy w XXIw., wprowadzamy e-administrację, odbywają się e-licytacje, a ja muszę jechać 400km w jedną stronę, aby uzyskać dokumentację do przetargu "publicznego", co do którego, nie mogę określić bez analizy dokumentacji, czy będę mógł w nim uczestniczyć.
Z pozdrowieniami
Tobiasz
Przetarg publiczny na dostawę części do kopalni
dzwoniłem i pytałem czy jest możliwość otrzymania tej dokumentacji pocztą/e-mailem/faxem, w dowolnej formie,
pan który się zajmuje sprawami technicznymi w tym przetargu, odburknął, że nie ma takiej możliwości i to nie jest problem kopalni, że ja mieszkam 400km od nich, tylko mój problem, strasznie niemiły i niepomocny człowiek,
zamawiającemu powinno zależeć na tym, żeby dostać jak najwięcej ofert i wybrać tą najkorzystniejszą, ale może jest ku temu powód, że nie chcą wiecej ofert, bo przetarg jest już "rozstrzygnięty",
to nawet nie chodzi o to, czy ja w nim wezmę udział czy nie, nie muszę, bo to nie kwestia życia czy śmierci:)
chodzi o to, że każdy powinien mieć dostęp do przetargu PUBLICZNEGO w równym stopniu, bez faworyzowania innych,
ktoś powinien sprawdzić, czy te przetargi odbywają się zgodnie z prawem, sprawa dot, spółki Skarbu Państwa, czyli nas wszystkich
pan który się zajmuje sprawami technicznymi w tym przetargu, odburknął, że nie ma takiej możliwości i to nie jest problem kopalni, że ja mieszkam 400km od nich, tylko mój problem, strasznie niemiły i niepomocny człowiek,
zamawiającemu powinno zależeć na tym, żeby dostać jak najwięcej ofert i wybrać tą najkorzystniejszą, ale może jest ku temu powód, że nie chcą wiecej ofert, bo przetarg jest już "rozstrzygnięty",
to nawet nie chodzi o to, czy ja w nim wezmę udział czy nie, nie muszę, bo to nie kwestia życia czy śmierci:)
chodzi o to, że każdy powinien mieć dostęp do przetargu PUBLICZNEGO w równym stopniu, bez faworyzowania innych,
ktoś powinien sprawdzić, czy te przetargi odbywają się zgodnie z prawem, sprawa dot, spółki Skarbu Państwa, czyli nas wszystkich
