Coraz mniej konkurencji przy dużych zamówieniach

Co ostatnio ukazało się w gazetach, czasopismach lub książkach i związane jest z zamówieniami publicznymi
PiotrW
Posty: 2197
Rejestracja: 21 sie 2006, 12:58

Post autor: PiotrW » 28 wrz 2007, 8:09

Coraz mniej konkurencji przy dużych zamówieniach – Rzeczpospolita, 28 września 2007

Co drugie z największych polskich zamówień publicznych trafia do firm poza przetargami. Rodzi to ryzyko zawyżania cen i korupcji

Dane statystyczne za pierwsze półrocze 2007 r. mogą budzić niepokój. Największe polskie zamówienia, czyli te, których wartość w wypadku dostaw i usług przekracza 10 mln euro, a w wypadku robót budowlanych - 20 mln euro, najczęściej są udzielane z wolnej ręki. To tryb, w którym nie można mówić o konkurencji. Zamawiający sam bowiem wybiera firmę, która wykona zlecenie.
Patrząc na dane z poprzednich lat, można mówić o lawinowym wzroście liczby zamówień w tym trybie. W pierwszym półroczu 2006 r. tylko 9,5 proc. tych największych udzielono z wolnej ręki, w drugim - 21 proc. W pierwszych sześciu miesiącach 2007 r. odsetek ten wzrósł już do 44 proc. W wypadku zamówień współfinansowanych ze środków unijnych wyniósł aż 59 proc.
Dlaczego zamawiający tak nagminne zaczęli korzystać z tego trybu? - Procedury są tu dużo łatwiejsze, mniejsze więc jest ryzyko błędu. Ma to duże znaczenie podczas wydawania środków unijnych, gdzie naglą terminy. Dlatego wszędzie tam, gdzie przepisy na to pozwalają, zamawiający chętnie z tego korzystają -uważa Emilia Garbala, dyrektor Departamentu Kontroli w Urzędzie Zamówień Publicznych.
Wszystko w zgodzie z prawem
UZP skontrolował każde z tych zamówień. Badał m.in., czy były przesłanki do rezygnacji z przetargu. Okazało się, że we wszystkich postępowaniach urzędnicy skorzystali z wolnej ręki zgodnie z prawem.
- Nie oznacza to jednak, że musieli to robić. Zamówień z wolnej ręki powinno się udzielać w ostateczności. Wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, zamawiający powinien stosować tryb konkurencyjny -mówi Tomasz Czajkowski, prezes UZP. On również jest zaniepokojony tak częstym wykorzystaniem wolnej ręki. -Będziemy się przyglądać, czy zamawiający nie nadużywają tego trybu - zastrzega.
Szybciej, ale drożej
Ominięcie procedur przetargowych pozwala na szybki wybór firmy, która będzie realizowała zlecenie, co liczy się zwłaszcza w razie korzystania z funduszy unijnych. Dlaczego więc stosowanie trybu wolnej ręki budzi zaniepokojenie?
- Bo jest on zaprzeczeniem zasad wydawania środków publicznych. Nie ma tu mowy o konkurencji, co w oczywisty sposób może prowadzić do zawyżania cen - mówi Robert Krynicki, radca prawny specjalizujący się w przetargach. Tymczasem zgodnie z ustawą o finansach publicznych pieniądze te powinny być wydawane w sposób "oszczędny, z zachowaniem zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów".
Nie wolno też zapominać o zagrożeniu korupcją, które jest szczególnie wysokie w trybie bezprzetargowym. - Zamówień udziela się tu właściwie poza kontrolą. UZP bada jedynie przesłanki formalnoprawne. Nie sprawdza natomiast, czy inny wykonawca nie wykonałby tego samego zamówienia np. po dwa razy niższej cenie - mówi Krynicki.
SŁAWOMIR WIKARIAK

archie
Posty: 163
Rejestracja: 03 paź 2006, 18:36

Post autor: archie » 29 wrz 2007, 0:19

Jeżeli wolną rękę zastosowano zgodnie z prawem to skąd te obawy Prezesa, że powinni gdzie się da stosować tryb konkurencyjny? Kontrola nie wykazała nieprawidłowości zastosowania trybu więc po co sztucznie biadolić nad zwiększeniem zastosowania tego trybu? Można to korzystają i już.

ODPOWIEDZ